Forum www.wilawiankipierwszade.fora.pl Strona Główna www.wilawiankipierwszade.fora.pl
forum klasy 1d
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wesele - sprawdzian

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilawiankipierwszade.fora.pl Strona Główna -> zaaaaaaaadania / j.polski
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mparzy




Dołączył: 19 Wrz 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 13:34, 14 Maj 2012    Temat postu: Wesele - sprawdzian

1. Jak wygląda Bronowicka chata? (scenografia, didaskalia):


Cała akcja toczy się w podkrakowskich Bronowicach, w jednej izbie zwanej świetlicą, w której tradycyjnie przyjmuje się gości. Izbę tą autor bardzo szczegółowo opisał w didaskaliach na początku utworu. W świetlicy znajdują się przedmioty pochodzące z dworu szlacheckiego, m.in. biurko, fotografie dzieł Matejki („Wernyhora” i „Bitwa pod Racławicami”), szable i strzelby wiszące nad sofą. Są one własnością Gospodarza, czyli Włodzimierza Tetmajera i pochodzą z okresu życia, gdy był on mieszkańcem Krakowa. W izbie są także przedmioty ludowe: proste meble, stołki, piec, obrazy świętych oraz malowana skrzynia posagowa żony gospodarza – Hanny Mikołajczykówny. To niecodzienne zestawienie elementów wystroju jest ważne dla znaczenia akcji dramatu.

Dramat rozgrywa się podczas nocy listopadowej, w świetlicy. Pomieszczenie jest opisane dokładnie i bardzo obrazowo. Ściany izby są pomalowane na biały kolor, który pod pewnym kątem patrzenia wydaje się przypominać niebieski ze względu na duże zadymienie pomieszczenia. Z sąsiedniej izby dobiegają odgłosy niezwykle hucznego wesela. Słychać tańczących i śmiejących się ludzi oraz instrumenty kapeli weselnej (m.in. skrzypce i klarnet). Gdy w pewnej chwili zaglądamy do izby, naszym oczom ukazują się wirujące kolory, wstążki, pawie pióra, ludzie ubrani na kolorowo, niektórzy mają na sobie tradycyjne stroje krakowskie – kierezje przyozdobione pawimi piórami. Po powrocie do świetlicy na odległej ścianie dostrzegamy drzwi prowadzące do małej izdebki – alkierzyka, która pełni rolę sypialni gospodarzy i ich dzieci. Widzimy dzieci śpiące na łóżku i w kołysce oraz wiszące nad łóżkiem portrety świętych. Nad oknem w świetlicy przypięte są kłosy z dożynek ułożone w wieniec. Za oknem panuje mrok. Można dostrzec sad, w którym krzewy przykryte są słomą, ponieważ zbliża się zima. Pogoda jest typowa dla listopada – pada deszcz. Na środku świetlicy stoi suto zastawiony stół biesiadny, lecz bez biesiadników, którzy bawią się w izbie obok.

Pod ścianą widzimy biurko zasypane papierami. Na ścianie nad biurkiem wiszą fotografie dzieł Jana Matejki – „Wernyhory” i „Bitwy pod Racławicami”. Przy drugiej ścianie stoi sofa, a nad nią wiszą skrzyżowane szable, strzelby, pasy podróżne i skórzana torba. W innym kącie stoi biały piec, obok niego stolik w stylu empire (styl ten nawiązuje do antyku). Na ozdobnym blacie stoi stary, piękny zegar, nad którym wisi portret damy z roku 1840 w typowym dla tego okresu stroju. Obok drzwi do izby weselnej stoi dekorowana ręcznie stara, wytarta, wiejska skrzynia podróżna. Pod oknem widać stary fotel z wysokim oparciem. Nad drzwiami do izby weselnej i alkierza wiszą kolejno obrazy przedstawiające Matkę Boską Ostrobramską i Matkę Boską Częstochowską. Sufit składa się z szeregu drewnianych belek. „Rzecz dzieje się w roku tysiąc dziewięćsetnym”.
2. Kiedy dzieje sie akcja?
Akcja dramatu rozrywa się w nocy z 20 na 21 listopada 1900 roku w czasie wesela Lucjana Rydla i Jadwigi Mikołajczykówny. Miejscem akcji jest dworek Włodzimierza Tetmajera i jego żony Anny we wsi Bronowice pod Krakowem.

3. Jak wygląda obrzęd wesela? O czym rozmawiają chłopi ze szlachcicami?

Całość opisu i przedstawienia wesela- jako wiejskiego obrzędu przypomina swoim obrazowaniem ludową szopkę, pełną barwnych postaci przewijających się przez podłogę przystrojonej izby weselnej. "Wesele" jest dramatem trzyaktowym. Akt pierwszy jest zgodny z zasadami realizmu- przedstawia rozmowy gości weselnych, zabawę, podczas której widz obserwuje jak bardzo skonfliktowana, podzielona i wzajemnie się nie rozumiejąca jest polska społeczność. Inteligencja nadal lekceważy chłopów, których uważa za barwną dekorację i element sielankowej atmosfery wsi niemal jak z "Pieśni" Kochanowskiego, chłopi-coraz bardziej świadomi swojej społecznej roli, jednak pełne kompleksów, żali do inteligencji i mieszczan, którzy zawsze nimi gardzili. Owo niezrozumienie, lekceważący stosunek inteligencji do świadomych już narodowo chłopów (biorących udział choćby w Powstaniu Kościuszkowskim) w pełni odzwierciedla wymiana zdań między Czepcem a Dziennikarzem. Na pytanie chłopa (pytanie to stało się zresztą samodzielnym cytatem): "Co tam, panie w polityce?" Dziennikarz odpowiada w sposób protekcjonalny, świadczący o tym, że miejski inteligent nie uważa chłopa ani za godnego partnera rozmowy, ani za osobę, która jest w stanie rozważać tematy polityczne: "Ja myślę, że na waszej parafii/ świat dla was aż dosyć szeroki". Obie strony konfliktu dzielą także straszliwe wydarzenia z przeszłości (rzeź galicyjska). Mimo wspólnego interesu- wolnej ojczyzny, za którą zarówno inteligencja, jak i chłopi chcieliby walczyć, przedstawiciele obu stanów nie są w stanie dojść do porozumienia. Czepiec uznaje to- tzn. pogardę, jaką żywią wyżsi stanem obywatele do chłopów- za przyczynę ciągłych niepowodzeń sprawy narodowej. Część postaci nosi w sobie element komiczny, satyryczny. Zarówno chłopi- dowcipne wypowiedzi Jaśka i Kaspra, jak i - mimowolnie- inteligenci, którzy, jak np. Radczyni pytają się chłopki, czy już obsiała pola, wykazując się kompletną ignorancją w sprawach ziemi. Wśród gości znajdują się także miejskie kobiety- gardząca wsią, wywyższająca się pani Radczyni oraz zafascynowane ludowością młode dziewczęta- Zosia i Haneczka. Kolejne rozmowy przedstawicieli stanu chłopskiego ze środowiskiem inteligenckim, a także rozmowy Pana Młodego i Poety z Żydem i jego córką Rachelą obnażają pozorność chłopomanii i bratania się stanów. Obie strony nie rozumieją się i nie chcą zrozumieć, dzieli je brak wzajemnego szacunku, historia, nawet interesy, łączy zaś jedynie- co wynika z wypowiedzi Pana Młodego- jedynie chwilowa moda. Najcelniej wzajemny stosunek wywodzących się z różnych warstw gości definiuje Żyd:

[...] my jesteśmy

tacy przyjaciele, co się nie lubią.

Chłopi są naiwni i prości, inteligenci zmanierowani i nieszczerzy. Kompletny marazm, wypalenie, brak życiowej energii reprezentuje choćby zblazowany Poeta-dekadent, który pod koniec aktu namawia Pana Młodego, aby ten zaprosił na wesele również stojącego na zewnątrz chochoła. Jednak w chłopach również nie ma siły, która byłaby zdolna pokierować historię narodu na nowe tory. Młodzi chłopi, tacy jak Kasper czy Jasiek nie mają większych ambicji, marzą tylko o pawich piórach w czapce.

[poszerzyć opis wesela z książki][/b]

4. Jakimi ludźmi są: Poeta, Rachela, Pan Młody, Panna Młoda, Gospodarz?

Poeta:

Poeta
Pierwowzór:
Kazimierz Przerwa-Tetmajer (urodził się 12 stycznia 1865 roku na Podhalu, a zmarł 18 stycznia 1940 roku w Warszawie) był wybitnym poetą, powieściopisarzem, nowelistą i dramaturgiem oraz przyrodnim bratem Włodzimierza Tetmajera i przyjacielem Wyspiańskiego z czasów nauki w Gimnazjum św. Anny w Krakowie. Uważa się go za przedstawiciela dekadentyzmu (tzw. choroba schyłku wieku, dekadenci wywyższali się ponad zwykłych ludzi, tzn. tych, którzy nie byli artystami). Wyspiański dobrze uchwycił zwłaszcza dwie cechy Przerwy-Tetmajera – zamiłowanie do flirtów z młodymi kobietami i duszę podróżnika.

W dramacie:
Wyspiański ukazuje go jako bawidamka flirtującego z dwiema kobietami naraz (z Maryną i Rachelą). Staranny dobór słów w wypowiedziach świadczy o jego kunszcie literackim. Bohater ten stoi nieco z boku, nie tańczy, izoluje się od chłopów. Można powiedzieć, że się wywyższa, czuje się od nich lepszy. Sam mówi o sobie:

„Jestem sobie pan, żurawiec;
zlatam, jak się ma na lato(…)”.

Wypowiedź ta jest nawiązaniem do autentycznej cechy Kazimierza Przerwy-Tetmajera, który był z zamiłowania podróżnikiem.
Jest negatywnie nastawiony do chłopomani, którą wykazują się Pan Młody i Gospodarz. Nie wie, czym się zachwycają w zwyczajnych dla niego chłopach. Swój stosunek do sojuszu inteligencji z chłopstwem zawarł w słowach skierowanych do Czepca:


„No pewnie, my do Sasa, wy do lasa”.

Wewnętrznie targa nim chęć robienia rzeczy wielkich (chciałby wziąć udział w czymś naprawdę wspaniałym), lecz czuje się przytłoczony pospolitością:

„(…) a tu pospolitość skrzeczy,
a tu pospolitość tłoczy,
włazi w usta, uszy, oczy; (…)”.

To on wraz z Rachelą wpadają na pomysł zaproszenia fantastycznych gości na wesele. Poeta po spotkaniu z Rycerzem – Zawiszą Czarnym (Kazimierz Przerwa-Tetmajer napisał dramat pt. Zawisza Czarny, którego premiera odbyła się na krótko przed premierą Wesela) nabiera optymizmu i chęci walki o niepodległość ojczyzny, ale ulatnia się ona wraz z nadejściem poranka. Podobnie jak inni krakusi, nie cieszy się dobrą opinią u Czepca, z którym wchodzi w otwarty konflikt.

Rachel(a):

Rachel
Pierwowzór:
Pepa Singer była córką bronowickiego karczmarza – Hersza Singera, która niemal w niczym nie przypominała postaci stworzonej przez Wyspiańskiego. Na weselu Rydla bawiła się jedynie dzięki swojemu ojcu, do którego głównie skierowane było zaproszenie. Wyspiański wykorzystał postać Pepy, ponieważ chciał mieć całkowity przekrój społeczeństwa. Brakowało mu kobiety wyemancypowanej, a Żydówki często uchodziły właśnie za takie. Jednak Pepa nie mogła być taką w rzeczywistości, gdyż w dniu tytułowego wesela miała niespełna piętnaście lat. Jak donoszą badacze, szara i nijaka Pepa Singer po premierze Wesela w prywatnym życiu wcieliła się w postać Rachel, przyjmując nawet jej imię i stała się stałą bywalczynią krakowskiego świata artystycznego.

W dramacie:
Rachel jest kobietą zafascynowaną młodopolską kulturą, zwłaszcza poezją. Dostrzega to Poeta i próbuje z nią romansować. Mimo, że pochodzi z Bronowic, to jest przedstawicielką inteligencji. Ojciec – Żyd Mosiek - przedstawia ją jako kobietę wyemancypowaną:

„Jakie tylko książki są, to czyta,
a i ciasto gniecie wałkiem,
była w Wiedniu na operze,
w domu sama sobie pierze –
no, zna cały Przybyszewski (…)”.

Sama Rachel często wykazuje się swoją znajomością sztuki antycznej czy języka francuskiego. Jest postacią całkowicie różną od swojego ojca, co sama podkreśla:


„Interesujące, co?
Wyzysk, handel, ja i on - ?”.

Bohaterka zdaje się wszędzie dostrzegać poezję, nawet Poeta jest pod wrażeniem tej mistycznej postaci. Jest również główną prowodyrką fantastycznych zjawisk, które mają miejsce. To ona proponuje, by zaprosić Chochoła.

Pan Młody:

Pierwowzór:

Lucjan Rydel (urodził się w 1870 roku, a zmarł w 1918) był poetą i dramaturgiem. Wywodził się z rodziny krakowskich profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, którą musiał długo przekonywać do zaakceptowania decyzji związania się z Jadwigą. Jego chłopomania nie była wynikiem „mody”, ponieważ jak twierdzą badacze literatury - jego uczucie do narzeczonej było szczere, a ich pożycie szczęśliwe. Przykładem tego może być wypowiedź Stefana Nowińskiego: „Byli tacy, którzy uważali to, według starych pojęć, za »mezalians«, a jednak gołębie serce poety wykazało większy od nich rozum, bo rzeczywiście w swym pożyciu małżeńskim oboje śp. Rydlowie mieli »dużo szczęścia«, o czym marzyły rymy…”. Przyjaciel rodziny Rydla, A. Grzymała-Siedlecki wypowiadał się z aprobatą o ich małżeństwie: „Dniami i tygodniami, miesiącami i latami mieli o czym mówić, mieli z czego wspólnie się cieszyć i wspólnie przeżywać troski. Byli jezdnym z najbardziej zżytych małżeństw artystycznych, jakie znałem”.

Rydel miał za złe Wyspiańskiemu krzywdzące potraktowanie jego żony Jadwigi, a swoim wizerunkiem w Weselu się nie przejmował.

W dramacie:

Wyspiański przedstawia swojego przyjaciela w sposób przerysowany, a wręcz karykaturalny. Podobnie w Plotce o Weselu przedstawił go Tadeusz Boy-Żeleński. Rydel został tam nakreślony jako gadatliwy ludoman, żyjący w oderwaniu od rzeczywistości, od prawdziwych realiów wiejskiego życia. Stanisław Wyspiański wyolbrzymił słabostki Pana Młodego, nadał mu dużo komicznych rysów. Bohater naiwnie zachwycał się urodą wiejskiego krajobrazu, wielokolorowymi ubraniami chłopów, a nawet ich fizjologią, tężyzną fizyczną. Z Pana Młodego szydzą inni bohaterowie dramatu, głównie Czepiec:

„Kręć pon ino próżne żarny,
poezyje, wirze, ksiązki,
podobajom ci sie wstązki,
stroisz sie w te karazyje,
a jak trza sie mirzać z czego,
to pon w sobie szyćko skryje”.

Jeśli chodzi o stosunek do nowopoślubionej małżonki, Pan Młody często wyznaje jej swoją dozgonną miłość:


„Bo mi serce wali młotem,
bo mi w głowie huczy, szumi…
moja Jaguś, toś ty moja?!”.

Ponadto nie ukrywa swej niechęci do przemocy. Przede wszystkim nie podoba mu się zachowanie Czepca, który sieje popłoch wśród bawiących się chłopów. Jest też postacią szlachetną i patriotyczną, nie słucha słów Hetmana i nie uznaje szlachty za lepszą część społeczeństwa. Wątpliwość jednak budzi fakt, że zakazał on swojej siostrze tańczenia z chłopami. Uosobieniem tego wewnętrznego rozdarcia jest Hetman.

Panna Młoda:

Pierwowzór:

Panna Młoda to Jadwiga Mikołajczykówna, najmłodsza córka Jacka Mikołajczyka. Wychowywała się właściwie w domu Tetmajerów, ponieważ jej starsza siostra Hanna była żoną Włodzimierza. W 1900 roku miała około 16 lat. Wszyscy, którzy ją znali twierdzili, iż ta subtelna, delikatna, drobna „oświecona”, przepełniona duchem patriotyzmu (ukończyła szkołę ludową, więc z pewnością słowa włożone w jej usta przez Wyspiańskiego: „A kaz tyz ta Polska(…)” głęboko ją dotknęły) dziewczyna w niczym nie przypominała postaci przedstawionej w dramacie.

Grzymała-Siedlecki napisał, iż po wydaniu Wesela:
„(…) można ją było widzieć zalaną łzami, gdy siebie jako Pannę Młodą ujrzała na scenie(…) Podobała jej się może żywotność, żywotność w jaką ją przyodziała wyobraźnia autora, ale nie mogła mu przebaczyć i bodaj do końca życia mu nie przebaczyła mu tego »A kaz ta Polska«”.


W dramacie:

Panna Młoda jest przeciwieństwem swojego męża. Jej wypowiedzi nie wskazują na wykształcenie i obycie. Mocno trzyma się ludowych wierzeń i przesądów (na przykład zakaz zdejmowanie butów podczas wesela). W przeciwieństwie do Pana Młodego, wydaje się być silna i twardo stąpać po ziemi. Jej rozsądek czasami jest wręcz przesadny, np. gdy Pan Młody fantazjuje na temat sadzenia pod oknami ich domu brzóz, ona z miejsca mówi mu:

„Brzoza straśnie sybko pusco,
het ściany we trzy roki ocieni”.

Jest wyraźnie szczęśliwa w towarzystwie Pana Młodego, widać, że go kocha i nie obawia się o ich przyszłość. Gdy Radczyni zarzuca jej, że mąż nie będzie miał z nią o czym rozmawiać, Panna Młoda odpowiada:

„Po cóz by, prose pani, godoł,
jakby mi nie mioł nic powiedzieć,
po cóz by sobie gębe psuł?”.

Język tej postaci jest bodajże najbardziej przesiąknięty ludową gwarą ze wszystkich bohaterów dramatu.

Gospodarz:

Podstawowe informacje o bohaterze

Jak głosi słynna Plotka o Weselu Tadeusza Boya-Żeleńskiego, za postacią Gospodarza kryje się Włodzimierz Tetmajer
. Należał do inteligencji, był znanym artystą młodopolskim. Pochodził z rodziny zdeklasowanej szlachty, która miała majątek w Ludźmierzu pod Nowym Targiem. Tetmajer studiował za granicą, a kiedy powrócił, ożenił się z szesnastoletnią wówczas Anną Mikołajczykówną, chłopką z Bronowic. Małżeństwo wywołało skandal obyczajowy, gdyż Tetmajer ożenił się z kobietą z niższej warstwy społecznej, a poza tym nie uzyskał zgody rodziców na ślub. Małżeństwo było dość udane, mimo że przez wiele lat ledwie starczało im na życie. Tetmajer zżył się z chłopami, nie wywyższał się i potrafił ich zrozumieć. Częściowo pokazane zostało to w Weselu Stanisława Wyspiańskiego.



Charakterystyka

Gospodarz jest jedną z najważniejszych, a może najważniejszą, postacią w dramacie. Jest niewątpliwie kimś, kto łączy obie warstwy społeczne: inteligencję i chłopów. Gospodarz jest przede wszystkim wielkim zwolennikiem tej prawdziwej ludomanii, opartej na rozumieniu mentalności chłopskiej. Jego zainteresowanie chłopami nie jest jedynie pozorne. Należy przypomnieć, że – w chwili wesela Rydla – Tetmajer już był żonaty i od dziesięciu lat żył w Bronowicach. Uważa, że chłopi stanowią potęgę:

chłop potęgą jest i basta....,

dostrzega ich tężyznę fizyczną i ciężką pracę, które zasługują na wielki szacunek

Kiedy sieje, orze, miele / taka godność, takie wzięcie; / co czyni, to czyni święcie, / godność, rozwaga, pojęcie.

Jego poglądy sprawiają, że traktowany jest przez chłopów obecnych na weselu poważnie, jak „swój”. Cieszy się ich sympatią i szacunkiem. To właśnie jemu Wernyhora daje złoty róg i nakazuje zebrać chłopów do powstania. Jednak Gospodarz wydaje się być zbyt słaby na wykonanie takiej misji, ponieważ w ogóle nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Złoty róg oddaje Jaśkowi, który, schylając się po czapkę z piórem, gubi go. I szansa na wyzwolenie przepada. Gospodarz jest zmęczony zabawą, pewnie pijany i w ogóle nie pamięta, co obiecał Wernyhorze. Ocena jego postępowania jest niewątpliwie negatywna, ponieważ okazuje się, że Gospodarz jest człowiekiem słabego charakteru i zawiódł w momencie, kiedy go najbardziej potrzebowano. Być może świadczy to również o tym, że nie do końca prawdziwe są jego marzenia o wolnej Polsce, Polsce Piastów, że to jedynie czcze teorie, które nie mają szans na realizację. Poza tym Gospodarz jest człowiekiem podporządkowanym żonie. Darzy ją szacunkiem i miłością, ale to właśnie Gospodyni mówi po wizycie Wernyhory, aby mąż nie podejmował pochopnych decyzji, bo jest zmęczony. Ona jak gdyby gasi początkowy zapał i chęć do walki. Tak więc Gospodarz okazuje się być zwyczajnym gadułą, który krytykuje mieszczan, ceni chłopów, ale to, co mówi, ma się nijak do rzeczywistości. Stanisław Wyspiański poniekąd „ukarał” Gospodarza, ponieważ on również poddał się somnambulicznej muzyce chochoła, wraz z innymi gośćmi dał się uśpić.

5. O czym mówią osoby dramatu? Kto je zaprasza?:

6. Jakie symboliczne przedmioty pojawiają sie w dramacie, kto je otrzymuje, co sie z nimi dzieje.
Złoty róg to symbol walki, znak czynu, ma poderwać ospałe społeczeństwo. Do walki nie dochodzi, bo gospodarz oddał róg Jaśkowi, który go gubi.

- Czapka z piór to symbol przywiązania do rzeczy błahych i materialnych. Ostrzeżenie by nie przekładać wartości prywatnych nad państwowe.

- Sznur to symbol niewoli.
- Dzwon Zygmunta symbol wielkości Polski.
- Kosy nasadzone na sztorc to mit racławicki, gotowość walki.

W Weselu jesteśmy świadkami prawdziwego symbolicznego teatru gestów i rekwizytów. Gdybyśmy odrzucili całą warstwę ukrytych znaczeń, otrzymalibyśmy dość prostą, może nieco bajkową historię o zagubieniu złotego rogu i letargicznym śnie bohaterów. Ale wymowa poszczególnych zdarzeń jest dużo głębsza i bardziej skomplikowana.

Oto pierwszy symboliczny gest, któremu towarzyszy pierwszy rekwizyt - symbol: Wernyhora wręcza złoty róg Gospodarzowi, powołując go do misji politycznej.

Złoty róg to symbol walki narodowowyzwoleńczej, on bowiem miał dać sygnał wzywający do powstania, gdy przyjdzie na to właściwy czas. Ale Gospodarz zapomina o odwiedzinach tajemniczego gościa i oddaje róg Jaśkowi, lekceważąc w ten sposób zadanie, jakie miał wypełnić. Jednocześnie Wernyhora gubi złotą podkowę, a w powszechnej świadomości podkowa jest znakiem szczęścia i jej strata źle wróży powodzeniu sprawy narodowej. Podkowę jednak znajduje Gospodyni i chowa ją na "zaś". Ten gest można odczytać w sposób niejednoznaczny - albo jako znak chwiejności chłopskiej, pazerności, albo jako zapowiedź szczęśliwego finału sprawy narodowej, który nadejdzie we właściwym czasie.


Chłopi zgromadzeni o świcie przed kaplicą czekają na sygnał do walki. Każdy trzyma w dłoni osadzoną na sztorc kosę - kolejny rekwizyt o wadze symbolu, który wskrzesza mit kosynierów spod Racławic i sugeruje, że roli chłopstwa w powstaniu pominąć nie można.

Jasiek gubi jednak złoty róg, schylając się po czapkę z piór - młody chłopak nie sprostał zadaniu, zaprzepaścił szansę walki, bo uwiodły go kuszące marzenia o bogactwie, przedłożył prywatę nad sprawę powstania, okazując swoją niedojrzałość i brak odpowiedzialności. Władzę nad społecznością obejmuje chochoł.

Taniec chocholi symbol zniewolenia, marazmu i niemocy narodowej. Scena tańca ma wyraz pesymistyczny. Końcowy taniec chochoła to kwintesencja myśli zawartej w utworze.

Goście weselni symbolizują naród,

Chata bronowicka to Polska w której krzyżują się wszystkie problemy.

Osoby dramatu to symbole tradycji i przeszłości.
**************

- Chata, w której rozgrywa się akcja symbolizuje całą Polskę, osoby w niej przebywające to bardzo szeroki przekrój polskiego społeczeństwa.

- Czapka z pawim piórem jest symbolem próżności, przywiązania do dóbr materialnych, przywiązywania zbyt dużej uwagi do ubioru, egoizmu, ciągoty chłopów do bogactwa. Postacią, która uosabia te cechy jest Jasiek, który schylając się po czapkę nawet nie zauważył jak zsunął mu się z szyi złoty róg.

Reklamy OnetKontekst


- Złoty róg symbolizuje szansę odzyskania niepodległości, jego dźwięk miał wyzwolić ducha narodu.

- Złota podkowa zgubiona przez konia Wernyhory symbolizuje wielkie szczęście jej znalazcy.

- Sznur jest najwymowniejszym symbolem niewoli, która pozostała Polsce po zaprzepaszczeniu największej szansy na odzyskanie niepodległości, jaką niósł ze sobą złoty róg.

- Dzwon Zygmunta w słowach Stańczyka symbolizował wielką tradycję historyczną Polski. Dzwon jest sercem narodu i dopóki on dzwoni, naród żyje.

- Kaduceusz, który Stańczyk wręcza Dziennikarzowi jest symbolem nie tylko przywództwa politycznego, ale przede wszystkim usypiania i dezorientowania narodu, zniechęcania go do walki narodowo-wyzwoleńczej, zachęcania do lojalności wobec zaborców.

- Przykryty słomą krzak róży symbolizuje naród żyjący w niewoli, naród, w którym tli się życie i nadzieja.
7. Jak kończy sie wesele? :

Scena 34

Jasiek, trzymając w ręku czapkę z pawim piórem, stoi naprzeciw zgromadzonego w izbie tłumu, nie wiedząc, o co im chodzi. Wszyscy patrzą się na niego z niedowierzaniem, w bezruchu, dlatego też boi się, że coś im się stało, że są zaklęci. Parobek przypomina sobie, że miał zadąć w złoty róg, ale zaskoczony odkrywa:
„kajsim zabył złoty róg,
ostał mi się ino sznur”.

W chwili, gdy Jasiek orientuje się, że zgubił róg, zza jego pleców ukazał się wszystkim kołyszący się słomiany Chochoł.

Scena 35

Chochoł mówi Jaśkowi, że złoty róg wypadł mu, gdy ten schylał się po swoją czapkę z pawim piórem i śpiewa:

„Miałeś, chłopie, złoty róg,
miałeś, chłopie, czapkę z piór:
czapkę ze łba wicher zmiótł.
(…) Ostał ci sie ino sznur”.

Jasiek przypomina sobie, że czapka spadła mu jak przejeżdżał koło figurki a Chochoł dopowiada, że pod figurką ktoś stał. Chłop zastanawia się, czy kur zapiał po raz trzeci, po czym wybiega z izby na zewnątrz, a Chochoł podąża powoli za nim. Na dworze słońce już rzuca światło na pole, sad i tłum stojący przed gospodą. Przerażony Jasiek wraca do izby.

Scena 36

Jasiek jest wystraszony tym, że został sam (pozostali są pogrążeni w przedziwnym śnie). Chłopak boi się, że nie poradzi sobie z domowymi obowiązkami. Porównuje zastygłych w bezruchu ludzi do drzew. Żałuje, że zgubił złoty róg, mając pewność, że jego dźwięk wyrwałby wszystkich z marazmu.

Scena 37

Chochoł wchodzi na malowaną skrzynię w izbie i mówi do Jaśka, że tłum zastygł ze strachu i lęku. Zaniepokojony ich wyglądem (ludzie są mokrzy od potu i bardzo bladzi) drużba pyta Chochoła, jak można ich z tego wyzwolić. Ten nakazuje Jaśkowi rozbroić wszystkich chłopów i podać mu skrzypce oraz odłożyć kosy w kąt. Parobek, spełniając polecenie, rzuca narzędzia za piec, gdzie nikt ich nie odnajdzie. Potem Chochoł każe mu ustawić wszystkich jak do tańca tak, by po dwóch łapali się pod bok (on będzie im grał). Nakazuje także narysowanie koła na podłodze, w obrębie którego będą poruszać się tańczący. Jasiek spełnia te rozkazy, zauważając zmianę w ludziach (już nie są przerażeni). Cieszy się, że czar zniknął, na co Chochoł zdradza:

„To drugi CZAR!”.

i zaczyna grać na skrzypcach bardzo leniwą i nierówną melodię, do której ludzie powoli tańczą. Chocholi taniec jest symbolem marazmu. Niecodzienny skrzypek nakazuje, by Jasiek dołączył do tańczących, ale ten szuka swojej czapki z pawim piórem. Chochoł rozpoczyna swój śpiew:

Reklamy OnetKontekst


Miałeś, chamie, złoty róg,
miałeś, chamie, czapkę z piór;
czapkę wicher niesie,
róg huka po lesie,
ostał ci sie ino sznur
ostał ci sie ino sznur”.

Rozlega się donośne pianie koguta, przez co Jasiek przytomnieje i krzyczy:

„Jezu! Jezu! zapioł kur! - -
Hej, hej, bracia, chyćcie koni!
chyćcie broni, chyćcie broni!!
Czeka nas WAWELSKI DWÓR!!!!!”

Chochoł, nie zwracając na nic uwagi, dalej śpiewa swoją pieśń.
Jasiek próbuje ponownie wezwać wszystkich do chwycenia za broń, jednak bez żadnego odzewu. Patrzy bezradnie na tańczące powolnie w ścisku pary i zdaje sobie sprawę, że nikt go nie słyszy (wszyscy oddali się bez reszty muzyce Chochoła). Zauważa też, że tańczący zapadli w sen. Słania się zrozpaczony na podłogę. Ponownie słyszy pianie koguta, ale nie może na nie zareagować, ponieważ jest ledwie przytomny. Chochoł kontynuuje swoją pieśń:
„Miałeś, chamie, złoty róg…”.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mparzy dnia Pon 16:41, 14 Maj 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wilawiankipierwszade.fora.pl Strona Główna -> zaaaaaaaadania / j.polski Wszystkie czasy w strefie GMT + 3 Godziny
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin